niedziela, 24 marca 2013

Mały Problem

Przepraszam wszystkich za ostatnie braki w uzupełnianiu bloga, ale wystąpiły problemy z dostępem do komputera(starość nie radość), mam nadzieje, że szybko wrócę do pisania i będzie mnie można szybko znaleźć. Z góry dziękuję za te kilkadziesiąt wyświetleń i proszę o wyrozumiałość:)

środa, 20 marca 2013

Z życia nastolatka - Muzyka

  Muzyka...Przez jednych nazywana lekiem, przez jednych przekleństwem a dla jednych jest to forma rozrywki. Co muzyka ma w sobie takiego? Ma wiele: przekaz, melodie, sens, duchową pomoc. Każdy interpretuje muzykę na swój sposób i każdy lubi co innego, jednak co w niej jest ważne? Dzięki muzyce możemy odnaleźć siłę, mobilizacje, chęć do życia, lecz co w niej jest tym tak pożądanym działaniem? Tego nie da się wyjaśnić, nawet badania naukowców nie potrafią stwierdzić jednogłośnej opinii.
  
Jest wiele rodzajów muzyki i wiele kultur muzycznych, przekazujących różne treści, dające nowe przeżycia, pokazujące inne światy. Jednak zastanawiając się dogłębniej, po co nam to jest? Przecież jesteśmy ludźmi, nawiązujemy różne znajomości, mamy siebie nawzajem, więc, po co nam nagrania innych ludzi, które następnie lecą w słuchawkach? Z prostej przyczyny...czasami obecność nie wystarcza a duchowe ukojenie w postaci rytmów melodii jest dobrym wypoczynkiem po całym dniu.
  
Nie muszę mówić, ile to gatunków muzyki jest, lecz podejmowanie tego tematu jest ważne. Coraz częściej w internecie czy mediach pokazują się nowe twarze ze sceny muzycznej, czasami lecące w górę a często też niedoceniane, przykrywane komercyjnym syfem z tych artystów, którzy zaistnieli w jakiś sposób w świecie muzyki. Ludzie mają dosyć(i to widać) jak muzyka zaczyna tracić na wartości. Kicz, który zaczął wprowadzać się w wiek XXI, wynosi za sobą zły przykład, reprezentowania muzyki w sposób nieprzemyślany i po prostu nudny.
  
Żyjemy tak na prawdę w czasach, gdzie muzyka spełnia ważną role w życiu jednego osobnika jak i całej grupy. Dzięki kultom muzycznym, możemy odnajdywać w innych swoich znajomych, przyjaciół, osób bliskich dla nas. Muzyka może łączyć i dzielić, ale nie można stwierdzić, że jest bezużyteczna. Spełnia różne funkcje, tak jak już pisałem wyżej, lecz czy na pewno jest dobrym wyjściem na to wszystko? To już jest kwestia charakteru danej osoby.
  
Fascynacja czy miłość do muzyki charakteryzuje się wieloma cechami. Możemy tworzyć, naśladować, słuchać, wszystko tak na prawdę co z nią związane. Nie mamy minimum w tym wypadku, możemy mieć na to wiele pomysłów i dużo stwierdzeń, poziom zainteresowania czy fascynacji danemu podmiotowi jest na wystarczającym poziomie. Jest jednak wielkie pytanie...Czym to dla CIEBIE jest muzyka? Na to, odpowiedzieć powinieneś/aś sobie sam.

wtorek, 19 marca 2013

#2 Co się dzieje? - Kultura

  Kultura...Co to takiego? Definicja nie jest jednoznaczna, natomiast moglibyśmy przez to rozumieć wiele. Pojęcie kultury w dzisiejszych czasach daje nam różne znaczenia. Kulturę możemy rozumieć jako zbiorowisko osób, zachowań, zasad itp. itd. Jednakże kulturą nazywamy także nasz sposób bycia czy kulturą może być np kierunek w malarstwie czy po prostu sztuce.
  Wracając kilkadziesiąt lat w przeszłość możemy powiedzieć o wielu kulturach, wielu zmianach kulturalnych czy nawet o ustrojach kulturalnych panujących w wielu państwach świata. Przeżyliśmy między innymi: Ruch hipisowski, żelazną kurtynę, kulturę rock n' rollową i wiele innych. Szukając jednak sensu w tym wszystkim, zastanówmy się...
   ...Jakie znaczenie teraz ma dla nas kultura? Osobiście sądzę, kultura chrześcijańska nie jest kulturą dla wszystkich, nie każdy wierzy, nie każdy chce brać to do siebie(zapewne wpadło, by to na myśl). Żyjemy także w czasach, gdzie Hip Hop stracił na wartości, jaką posiadał w początkach(Po prostu kultura hip hopowa podchodzi lekko pod pop co jest bardzo niestosowne względem wielu niedocenianych artystów).
  Czemu o tym wspominam? Jest to jedna z kultur, która podchodzi praktycznie każdemu młodemu. Są także osoby włączające się w zbiorowiska innych typów muzyki oraz sposobu zachowania się. Po za tym, mało, kto wspomina o kulturze artystycznej, nie związanej z muzyką. Świat posiada wielu artystów współczesnych pokazujących swoje dzieła na wystawach bądź w domach kultury, jednak to mało, by to docenić. Jakie, więc jest na to antidotum?
  Odpowiedzi jest wiele. Ludzie dorośli oraz starsi, mają sentyment do malarstwa, pisarstwa, filmu pochodzących z dawniejszych okresów, ludziom młodym, zbuntowanym(bądź po prostu żyjącym własnymi zasadami) tego się nie wmówi, nie wbije, by zaczęli to lubić. Jaki jest więc lek na to, że wzrośnie zainteresowanie takimi rzeczami? Skrupulatne przywiązywanie(na siłę) niektórych dzieł, nie jest wcale przyjmujące pożądany efekt... A, więc co trzeba zrobić?
   XXI wiek, to wiek komputerów, telefonów, technologi. Jest to kultura tak zwanych internautów, wiążąca nie koniec z końcem a sprzeczkę z sprzeczką. Sposób bycia określa się po czynach, dlatego, jako że są jeszcze ludzie KULTURALNI czy starający się z szacunkiem odnosić do pewnych aspektów kulturowych, dają poznać, że warto doceniać nawet stare rzeczy, a nawet i trzeba. Nowości nie zawsze są dobre a mogą jedynie psuć dobry smak co było przedtem. Nowe pokolenia nabierają nowych zachowań i funkcji kulturowych, w których ukazują "Inność" w dokonaniach. Ewentualnie można się posunąć do ubezwłasnowolnienia czy prania mózgu, ale niestety nie jest to dozwolone. Nabieranie sentymentu do pewnych rzeczy odnosi się przez mocne przywiązanie do różnych podmiotów kulturowych, a nie do nakładania na kogoś swoich przekonań, jak to było przy rusyfikacji czy germanizacji. Czasu nie da się cofnąć i nie można od nowa wychowywać tego pokolenia na te "dowartościowane" przez przyszłość i to co tworzymy teraz.   Wielkim krokiem kulturowym, jest to, że ona prędzej czy później dotrze do każdego. Nie możemy uniknąć tego, że ktoś nam nie nałoży pewnych rzeczy(których przynajmniej nie przemyślimy)które moglibyśmy zaakceptować bądź nie. Liczy się szacunek a z szacunkiem przynajmniej pamięć i pojęcie, że istniało coś czy istnieje po ten czas. Sami kreujemy swój charakter, lecz nie bądźmy minimalistami i przyjmujmy na siebie więcej rzeczy, by pamięć przetrwała przez inne okresy życia. Podejmowanie pozbycia się problemu, powinniśmy realizować sami w sobie i to my powinniśmy chcieć wykazać się swoim pojęciem na ten temat.

poniedziałek, 18 marca 2013

uuuuah:)

Dzisiaj tylko tak trochę na zamule, przedstawiam KaeN'a...Jeśli ktoś nie słuchał, to warto.
Pozdrowionkaaa:)

niedziela, 17 marca 2013

:)



Podsumowanie mojego dzisiejszego dnia...:)

Co się dzieje? - Internet


   Nie wiedzieć czemu, wszystko dookoła się zmienia...niby to taka błahostka, jednak sprawia tyle zastanowienia. Ostatnimi czasy dużo się dzieje i o wielu rzeczach jednak nie słychać. Habemus Papam, wielu to cieszy oraz wielu bawi. Fala internautów już zaatakowała "fejsa", "tłitera" i inne portale o tym co jest i jak jest. Nic bardziej dziwnego, choćby to , że poprzednik zrobił furorę abdykacją. Sam mam dosyć chrześcijańskich bajek, a to co się dzieje w tamtym świecie niech tam pozostanie, ruszył mnie, natomiast fakt, że ludzie przez internet zaczęli się wliczać do mniejszości społecznej a poziom niektórych wypowiedzi może przekraczać poziom krytyczny(Nie nie nie...Pisanie bloga to inna sprawa, bardziej duchowa niż szukanie rozrywki i, komu, by tu nawrzucać).
  Do tej pory istnieje wiele niewyjaśnionych faktów, świadczących o wszystkich rzeczach dziejących się dookoła, na  które po prostu nie mamy wpływu. Internet, to jest to wszystko, co przetwarzamy, sprawdzamy i myślimy przez jakąś część naszego wolnego czasu...bynajmniej internauci tak mają. Najciekawsze jest to, że teraz naszym źródłem informacji staję się internet, ponieważ może nam zastąpić teoretycznie wszystko, wliczając radio, telewizje, rozrywkę, "gazetę" oraz większość rzeczy, których potrzebujemy do funkcjonowania. Niektórzy stają się takimi zombie, próbującymi na siłę, znaleźć sobie "dobre" imię wśród znajomych oraz nieznanych ludzi. Oczywiście, nie mam nic przeciwko poznawaniu nowych znajomości, często jednak niektórzy potrafią zbyt bardzo przyjąć sobie internetowe przyzwyczajenia i robią krzywdę sobie, a także innym.
  Pomijając to, ta elektroniczna przestrzeń wywiera nowy sposób myślenia i spostrzegania rzeczy ważnych oraz tych nie koniecznie, nie wskazuje tu na wszystkich internatów(korzystający nie zawsze musi być uzależniony)po prostu, jeśli bierzemy czegoś za dużo to nam się to wysypuje, a także wiadomo, że co za dużo to nie zdrowo. Jeśli mówiąc o poglądach to trzeba także zwrócić uwagę na to, co robimy codziennie. Konieczność interpretowania naszego życia zależy od nas samych i każdy ma swój wybór, ale jest warto? Trzeba zadawać sobie to pytanie, szczególnie, gdy mamy problem z ograniczeniem tego. W wyjątkach mogę zrozumieć ludzi, którzy nie koniecznie są traktowani fair w swoich środowiskach, ludzi porzuconych, lecz nie są bez życia, po prostu internetowe środowisko daje, im szanse wykazania się sobą oraz "wyluzowania" się, bez zbędnych spin na resztę społeczeństwa. Każdy daje jakiś przykład, lecz niektórzy uczą się własnych zachowań, ale, dopóki żyjemy na jednej ziemi, to bycie kozakiem, hejterem, skur[...], czy tego typu charakterem, nie pokaże nic lepszego, właśnie dlatego powinniśmy równać się poziomem z innymi i znaleźć te zdrowsze życie w prawdziwym środowisku. Niektórzy są tacy od urodzenia, ale także powinni wykazywać od siebie trochę współczucia i empatii.
  Może i internet kreuje osobowość(niektórzy tak sądzą), ale, co to daje w późniejszym życiu? Kierowane jest to do osób młodych, natomiast są osoby nawet po 20-stce mające z tym problem. Nie dajmy się. My kontrolujemy własne funkcje życiowe i nikt nie ma prawa za nas tego robić, komunikacja jest tak samo ważna, jak tlen do życia, ale nie bądźmy tak zdesperowani, by oddawać swoje życie w ręce komputera, to może uzależnić bardziej niż papierosy... Zmianę należy zacząć od chęci oraz tego co robimy, nie wpadnijmy w tą fale internautów, próbujących na siłę kontrolować społeczeństwo poprzez komputery. Być i mieć jest o wiele bardziej doceniane niż tylko patrzeć i klikać. Stwierdźmy, więc co jest dobre, a co złe i to my zacznijmy kontrolować internet, a nie przejawmy się jego "kulturą".