niedziela, 17 marca 2013
Co się dzieje? - Internet
Nie wiedzieć czemu, wszystko dookoła się zmienia...niby to taka błahostka, jednak sprawia tyle zastanowienia. Ostatnimi czasy dużo się dzieje i o wielu rzeczach jednak nie słychać. Habemus Papam, wielu to cieszy oraz wielu bawi. Fala internautów już zaatakowała "fejsa", "tłitera" i inne portale o tym co jest i jak jest. Nic bardziej dziwnego, choćby to , że poprzednik zrobił furorę abdykacją. Sam mam dosyć chrześcijańskich bajek, a to co się dzieje w tamtym świecie niech tam pozostanie, ruszył mnie, natomiast fakt, że ludzie przez internet zaczęli się wliczać do mniejszości społecznej a poziom niektórych wypowiedzi może przekraczać poziom krytyczny(Nie nie nie...Pisanie bloga to inna sprawa, bardziej duchowa niż szukanie rozrywki i, komu, by tu nawrzucać).
Do tej pory istnieje wiele niewyjaśnionych faktów, świadczących o wszystkich rzeczach dziejących się dookoła, na które po prostu nie mamy wpływu. Internet, to jest to wszystko, co przetwarzamy, sprawdzamy i myślimy przez jakąś część naszego wolnego czasu...bynajmniej internauci tak mają. Najciekawsze jest to, że teraz naszym źródłem informacji staję się internet, ponieważ może nam zastąpić teoretycznie wszystko, wliczając radio, telewizje, rozrywkę, "gazetę" oraz większość rzeczy, których potrzebujemy do funkcjonowania. Niektórzy stają się takimi zombie, próbującymi na siłę, znaleźć sobie "dobre" imię wśród znajomych oraz nieznanych ludzi. Oczywiście, nie mam nic przeciwko poznawaniu nowych znajomości, często jednak niektórzy potrafią zbyt bardzo przyjąć sobie internetowe przyzwyczajenia i robią krzywdę sobie, a także innym.
Pomijając to, ta elektroniczna przestrzeń wywiera nowy sposób myślenia i spostrzegania rzeczy ważnych oraz tych nie koniecznie, nie wskazuje tu na wszystkich internatów(korzystający nie zawsze musi być uzależniony)po prostu, jeśli bierzemy czegoś za dużo to nam się to wysypuje, a także wiadomo, że co za dużo to nie zdrowo. Jeśli mówiąc o poglądach to trzeba także zwrócić uwagę na to, co robimy codziennie. Konieczność interpretowania naszego życia zależy od nas samych i każdy ma swój wybór, ale jest warto? Trzeba zadawać sobie to pytanie, szczególnie, gdy mamy problem z ograniczeniem tego. W wyjątkach mogę zrozumieć ludzi, którzy nie koniecznie są traktowani fair w swoich środowiskach, ludzi porzuconych, lecz nie są bez życia, po prostu internetowe środowisko daje, im szanse wykazania się sobą oraz "wyluzowania" się, bez zbędnych spin na resztę społeczeństwa. Każdy daje jakiś przykład, lecz niektórzy uczą się własnych zachowań, ale, dopóki żyjemy na jednej ziemi, to bycie kozakiem, hejterem, skur[...], czy tego typu charakterem, nie pokaże nic lepszego, właśnie dlatego powinniśmy równać się poziomem z innymi i znaleźć te zdrowsze życie w prawdziwym środowisku. Niektórzy są tacy od urodzenia, ale także powinni wykazywać od siebie trochę współczucia i empatii.
Może i internet kreuje osobowość(niektórzy tak sądzą), ale, co to daje w późniejszym życiu? Kierowane jest to do osób młodych, natomiast są osoby nawet po 20-stce mające z tym problem. Nie dajmy się. My kontrolujemy własne funkcje życiowe i nikt nie ma prawa za nas tego robić, komunikacja jest tak samo ważna, jak tlen do życia, ale nie bądźmy tak zdesperowani, by oddawać swoje życie w ręce komputera, to może uzależnić bardziej niż papierosy... Zmianę należy zacząć od chęci oraz tego co robimy, nie wpadnijmy w tą fale internautów, próbujących na siłę kontrolować społeczeństwo poprzez komputery. Być i mieć jest o wiele bardziej doceniane niż tylko patrzeć i klikać. Stwierdźmy, więc co jest dobre, a co złe i to my zacznijmy kontrolować internet, a nie przejawmy się jego "kulturą".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz