czwartek, 20 marca 2014

W cieniu dyskryminacji - czyli sztuka tautażu

  Ostatnimi czasy zanurzyłem się w temat tatuaży, jako że słyszę o nich coraz więcej opinii i widzę coraz to barwniejszą różnorodność to chciałbym zagłębić się co do ich znaczenia, sposobu wykonywania, postrzegania przez osoby trzecie, zagrożenia z nimi związane oraz ich aktywność w życiu codziennym. Otóż tatuażem możemy nazwać grafikę, znamię, wykreowane własnoręcznie przez człowieka, nadające wygląd, urozmaicenie artystyczne na ciele osoby tatuowanej czy jak niektórzy uważają charakter. Historia tego kultu artystycznego(śmiało można to tak teraz nazwać) sięga czasów odległych, plemiennych, gdzie na taki obrzęd nie mógł sobie pozwolić każdy człowiek. Tatuaż należał do obyczajów rytualnych, nadających cechy wojownika, bo właśnie tym osobnikom były one nadawane. Aby na owy tatuaż zapracować, trzeba było zdobyć wytatuowaną głowę wroga(moko), według ksiąg, ta część ciała była najczęściej tatuowana przy okazji obrzędów rytualnych. Samo słowo tatuaż wywodzi się od samoańskiego tatau. Wiele kultur korzystało z tego typu obrzędów np. Polinezyjczycy czy Maorysi, nie tylko jako nagrodę, ale do naznaczania osób należących do plemienia, czy ważnych jednostek w wiosce.
  Jednak czym odznaczają się tatuaże w czasach dzisiejszych? Pytanie docierające tylko w połowie do grona odbiorców, często także źle interpretujących jego pojęcie. W czasach dzisiejszych tatuaż może zrobić sobie każdy(w Polsce legalnie po skończeniu 18-stki, bądź za zgodą prawnego opiekuna)nie ważne czy na udzie, głowie, ręce, brzuchu, można na dowolnie wyznaczonym przez siebie miejscu. Jest wiele metod tworzenia, wiele rodzajów tatuaży i stylów wykorzystywanych do tatuowania. Od wstrzykiwania barwników pod skórę, nakładania henny do stawiania dzieł nawet na zębach czy gałkach ocznych.To jest sztuka, więc brak w niej ograniczeń, pozwala sobie na nieskazitelną oryginalność a także na perfidne zrzynanie od innych. Tylko nie w każdym środowisku ta sztuka przyjmowana jest tak ciepło a czasami jest nawet potępiana.
  Budzi się dyskusja odnośnie posiadania tatuaży, w jakich miejscach powinniśmy je robić, jakiej wielkości i o jakiej tematyce. Wszystko zależy od naszego otoczenia, pracy i w dużej mierze zależy to od nas samych. Wiele osób uznaje "dziaranych" za skazańców, narkomanów, idiotów, niepoprawnych psychicznie czy niechlujów. W wielu miejscach pracy, tatuaże są potępiane, bo rzekomo wywołują strach i pokazują człowieka w świetle nieodpowiedzialnej osobowości, rzadkością jest podarowanie 2 szansy z możliwością zasłonięcia miejsc posiadania tatuaży. Z biegiem czasu coraz więcej osób dyskutuje na ten temat, sądząc, że to nic złego jest mieć tatuaż, w wielu przypadkach jest on szansą na zarobek dla kreatywnej osoby, pozwala mieć na sobie cząstkę sztuki, tworzonej przez profesjonalistów. Nie każdy dostrzega w tym walory pozwalające uznać to za coś więcej niż tylko bazgroły wymazane igłą, lecz nie powinno być to w ten sposób ignorowane. Jak mówi przysłowie, nie powinno się oceniać ludzi po wyglądzie, tym bardziej, że głupota nie decyduje o tym czy chcemy się, w jakikolwiek by to sposób nie zabrzmiało, upiększyć.
  Robienie tatuaży wiąże się także z zagrożeniami nie tylko w środowisku towarzyskim ale także zdrowotnym. Jeśli decydujemy się robić tatuaże, najpierw lepiej zapoznać się z miejscem tego procesu, poznać upoważnienia, pozwalające wykonywać danej osobie swoją prace, być przekonanym, że wszystko jest robione w sterylnych warunkach. "Skutki uboczne" mogą być wywołane np. przez uczulenie na składnik mieszanki barwiącej, powstawanie plam na ciele(po wchłonięciu barwnika przez skórę), w niesamowicie rzadkich przypadkach nowotwór a przez brak doświadczenia bądź olewanie roboty przez eksperta, zakażenie wirusem HIV. Jesteśmy w stanie uchronić się przed tymi zagrożeniami, dokonując podstawowych czynności, pozwalających na rozpoczęcie pracy przez zaufaną osobę.
  Na końcu trzeba dodać, że rozwijanie tego "kultu" jest na prawdę owocne, mimo wielu minusów z zewnętrznego środowiska, nie powinno to ograniczać osób, które chcą to robić i pozwala im nie tylko świadomość, że to jest piękne, ale że po prostu to potrafią. Wrzucam kilka dzieł z internetów, bo osobiście się tym na prawdę jaram :)



 
 
 
 
 
 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz